Wiem. Zdjęcie włosów dosyć nie wyraźne,ale dopiero uczę się robić zdjęcia ze statywu. Styczeń był miesiącem przeciętnym dla moich włosów. Troszeczkę przez naukę je zaniedbałam,ale już całkiem nie długo się zreflektuję :)
Sukcesy:
-mimo lenistwa zrobiłam (co prawda banalną) pierwszą płukankę. Kombinuję jak ją urozmaicić
- włosy zdecydowanie bardziej się kręcą
-są bardziej błyszczące i nawilżone
-czasami zakręcają się w cudne spiralki
Porażki:
-bardzo rzadko olejowałam włosy
-raz je wyprostowałam
- mimo chęci,lenistwo zwyciężyło. Nie zajęłam się stylizacją loków żelem lnianym :(
-włosy co raz bardziej się prztłuszczają
Postanawiam:
-częściej olejować
-zacząć pić pokrzywę
-próbować nowych płukanek
-wreszcie wystylizować loki żelem lnianym
Tak sobie patrze na zdjęcie i dochodzę do wniosku,że moje włosy mają śliczny kolor.. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz