Moja pielęgnacja w tym tygodniu wyglądała następująco.
Włosy umyłam 4 razy :(
Nie olejowałam :(
Raz wyprostowałam :(
Raz użyłam odżywki
Raz zabezpieczyłam końcówki :(
Raz użyłam płukanki :)
Raz użyłam maski
W tym tygodniu przeczytałam:
Przezabawna książka o kłopotach typowej nastolatki. Czytając jej nie raz zdarzało mi się wręcz płakać ze śmiechu :D
Najczęściej słuchana piosenka:
Hm, ja ostatnio (przed chorobą) pierwszy raz od bardzo dawna jedynie umyłam włosy rezygnując z jakichkolwiek odżywek i baaardzo tego później pożałowałam.
OdpowiedzUsuńPłukanka z poprzedniego posta jest genialna w swojej prostocie ale nadal mnie trapi o jaki jeden prosty składnik można by ją wzbogacić, żeby dała fajniejszy efekt. Może woda po gotowaniu makaronu/ryżu?
Btw, od kiedy włączyłam ten kawałek wczoraj nie mogę się od niego uwolnić:D
Dzięki za radę, z pewnością wykorzystam :)
UsuńPiosenka również bardzo mi się spodobała i ciągle ją sobie nucę
:D Jest bardzo uzależniająca